ostatnie robiłam zalana łzami (bo ostre słońce, a tu nie ma jak po chusteczkę sięgnąć, jeśli z bliska obserwują czujnie)
tu jakiś ptaszek na patyku
tu nie
sprawdzałam też, jak blisko uda mi się podejść do kaczek (ta, która śpi z brzegu, w ogóle nie była ciekawa, ale właziła w kadry ;))
są jakieś granice
potem wróble
ten mi przerwał
a na mój refleks pozostają tylko badylki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz