poniedziałek, 3 października 2016

za oknem

Zdechłam dzisiaj, nie przypuszczałam, że głupie przeziębienie może tak bardzo powalić. Siedzę i zaciskam pięści, kiedy muszę kichnąć, bo to oznacza ból we wszystkich stawach od pasa w dół. Aparat posłużył mi tylko do wyglądania przez okno i bawienia się ustawieniami, jak odżyję, to z nim połażę, na razie nie mam siły.

A za deszczowym oknem tak samo zasmarkanym, jak ja, były deszczowe kominy

deszczowe wrony z deszczowymi owockami

i deszczowe gołębie

i tyle, bo nos mi odpada.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz