Zdechłam dzisiaj, nie przypuszczałam, że głupie przeziębienie może tak bardzo powalić. Siedzę i zaciskam pięści, kiedy muszę kichnąć, bo to oznacza ból we wszystkich stawach od pasa w dół. Aparat posłużył mi tylko do wyglądania przez okno i bawienia się ustawieniami, jak odżyję, to z nim połażę, na razie nie mam siły.
A za deszczowym oknem tak samo zasmarkanym, jak ja, były deszczowe kominy
deszczowe wrony z deszczowymi owockami
i deszczowe gołębie
i tyle, bo nos mi odpada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz